Imię: America, po jej ojczystym kraju, dla przyjaciół Mer lub Ami
Nazwisko: Swan
Wiek: mam 12 lat
Data urodzin: 10.06
Boski rodzic: Demeter i jak na razie grupowa domku
Wygląd: Ma duże brązowe oczy i także brązowe włosy lekko pofalowane. Ma bardzo jasną karnacje. Jest raczej niską osobą, ale jest przecież jeszcze dzieckiem ciągle rośnie
Charakter: Jest bardzo nie śmiała, lata spędzone w sierocińcu mocno odbiły się na jej psychice. Boi się prawie wszystkiego, jedyne pocieszenie znajduje wśród zwierząt i roślin.
Historia: Trafiła do obozu kiedy miała 9 lat, przedtem mieszkała w w domu dziecka, w którym była poniżana i wyzywana od czarownic przez swoje umiejętności. Nie raz przez przypadek na jej rękach lub nogach wyrastał bluszcz, albo potrafiła sprawić, aby znikąd w jej włosach pojawiły się kwiaty. W końcu uciekła z tamtego miejsca raz na zawsze. Ukrywała się w lesie gdzie spotkała dużo różnych dziwnych stworzeń które nazwały się driadami i satyrami. Zaprowadziły ją do obozu i tak oto jest.
________
Kontakt:
GG 47976616
Wracała właśnie zła z obiadu. Jej policzki aż paliły od rosnącej czerwieni. Podczas posiłku zaczęła się kłócić z jakimś dzieckiem od Aresa i przypadkowo zamroziła pół stołu. Odstraszyła przy tym kolesia, ale musiała pozbywać się lodu, co było o wiele trudniejsze niż jego wytworzenie.
OdpowiedzUsuńSzła w stronę lasu, tam mogła posiedzieć spokojnie, z dala od wszystkich krzywych spojrzeń. Usiadła pod jednym z drzew i przymknęła oczy.
[No tak, początki zawsze są kiepskie xD]
|Spark
Po obiedzie postanowiła wykorzystać ładne, słoneczne popołudnie i poszła na spacer do lasu. Zatopiona w myślach, nawet nie zauważyła, kiedy dotarła na jedną ze swoich ulubionych polan. Usiadła w cieniu drzew i zaczęła czytać. Może, gdyby nie była tak pochłonięta lekturą i rozmyślaniami, zauważyłaby dziewczynkę po drugiej stronie polany. Jednakże, Leslie była na razie zupełnie nieświadoma jej obecności.
OdpowiedzUsuń| Leslie
Zaskoczona, drgnęła słysząc obcy głos. Podniosła wzrok znad książki, przyglądając się małej brązowowłosej dziewczynce. Uśmiechnęła się do niej.
OdpowiedzUsuń- Cześć. - przyjęła podaną dłoń - Mam na imię Leslie. Miło cię poznać, Mer. - dodała, widząc lęk dziewczynki - Hej... nie bój się! Przecież cię nie ugryzę! - próbowała zażartować. Zaczęła się zastanawiać, dlaczego brązowowłosa wydaje się być zastraszona. Uśmiechnęła się szerzej do niej, wstając powoli z ziemi. Otrzepała spodnie i podniosła książkę.
Poczuła jak coś spada jej na głowę. Pomacała to i ściągnęła, ujrzawszy idealnie zrobiony wianek z kwiatów. Musiały go robić bardzo małe palce. Rozejrzała się, w poszukiwania źródła i dostrzegła młodą dziewczynkę, zaledwie kilka metrów od niej. Uśmiechnęła się niepewnie.
OdpowiedzUsuń-Cześć - powiedziała. Wyciągnęła wianek w stronę dziewczynki. - To twoje?
|Spark
Leslie spojrzała smutnym wzrokiem na książkę. Pogłaskała lekko okładkę i odczekała, by jej głos nie zadrżał. Po chwili odpowiedziała.
OdpowiedzUsuń- To "Gwiazd naszych wina" napisana przez znakomitego pisarza - Johna Greena. Jakbyś chciała, to pożyczę ci jakąś jego książkę. - zaproponowała z uśmiechem. Kiedy z powrotem spojrzała na dziewczynkę, dostrzegła wyrastające wokół niej kwiaty. Głównie wiosenne polne i łąkowe, tak samo drobne i kruche jak Mer. Doszła do wniosku, że pasują do wciąż nieśmiałej dziewczynki.
- Są śliczne! - zawołała, przyglądając im się.
- Jak chcesz... - wzruszyła ramionami, o drobinę zawiedziona. Prawdopodobnie nigdy nie zrozumie, jak można nie lubić czytania - Ale jakbyś kiedyś zmieniła zdanie, moja biblioteczka stoi przed tobą otworem. - uśmiechnęła się, rozkładając ręce. Na widok stokrotki, kąciki jej ust uniosły się jeszcze wyżej. Potargała przyjaźnie małą.
OdpowiedzUsuń- Hej, dziękuję!
Wzruszyła ramionami, nieszczególnie chętnie odpowiadając.
OdpowiedzUsuń- Hebe... a mój ojciec był synem Iris... - mruknęła z ledwie dosłyszalnym rozczarowaniem w głosie. Równie dobrze mogłaby być śmiertelnikiem. Dzieci Apolla, Hefajstosa, Posejdona, Ateny! To było coś. Utalentowani, obdarzeni przeróżnymi darami. A ona? W gruncie rzeczy nie wyróżniała się w żadnej dziedzinie.
[Pardonez-moi, już poprawiłam.
OdpowiedzUsuńMiałam głupi pomysł, że tytuł zawsze przechodzi na najstarszego, ale to rzeczywiście bez sensu.]
Rhett
[Znaczy z grupowymi jest tak, że żeby zostać grupowym trzeba wykonać zadanie, które w najbliższym czasie zostaną w końcu umieszczone na blogu. Więc obydwoje możecie wykonać to zadanie i potem zostanie wybrany spośród was grupowy domku c: ]
OdpowiedzUsuń| Dylan